Kontynuując viktoriańskie klimaty, a może należało by powiedzieć tym razem styl empire, przedstawiam French Lady, której zakupu nie planowałam. Była w komplecie z Chinese Empress, której pożądałam, a francuska lady miała "iść do ludzi", ale...jak zwykle trudno mi rozstać się z lalką, która do mnie już trafiła :)
A na blogu http://selene13.pinger.pl/ porcelanowy, prześliczny Kopciuszek Franklina
Piękna ta francuska dama! Nie dziwię się, że nie można się z nią rozstać. Może tylko z fryzurą nieco przesadzili, bo strasznie wysoka. :) A porcelanka zachwyca i strojem i delikatną urodą.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Rzeczywiście tę fryzurę ma piętrową :D
UsuńKopciuszek przypomina mi jedną angielska aktorkę, ale nie znam nazwiska.
OdpowiedzUsuńFrancuska prześliczna, chyba nie żałujesz, że ja zatrzymałaś. Pozdrowienia i Wesołych Świąt!
Gdybym żałowała, to już by była na Allegro :) Dziękuję za życzenia i również świątecznie pozdrawiam :)
UsuńPrzepiękna ta Lady! Ma cudną suknię i ogromnie podoba mi się cała "oprawa pudełkowa" :-)
OdpowiedzUsuńPorcelanka jest taka delikatna i cudna...
empire to uczta dla oczu i serca!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że została. Jest urocza. A kreację ma piękną.
OdpowiedzUsuńKopciuszek zachwycający.
Piekne <3
OdpowiedzUsuńAleż Mattel miał wtedy pomysły. Śliczny, barwny makijaż i piękna, bogato zdobiona kreacja dają interesujące zestawienie :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, nawet nie wiedziałąm, że istnieje taka Barbie... To chyba jedna z najładniejszych, jakie widziałam.
OdpowiedzUsuńOoo jaja elegencka
OdpowiedzUsuń